Po długiej przerwie wyruszyliśmy w plener z naszą Samojezdną Jednostką Fotograficzną. Tym razem musieliśmy dotrzeć do Rychlika położonego 10 km. od Trzcianki, gdzie Obscur znalazł swoją tymczasową przystań. Po dokonaniu niezbędnych napraw (napompowanie kół ) wyruszyliśmy do miejsca gdzie tętni życie Rychlika. Przy skrzyżowaniu głównych dróg jest sklep Spożywczo - Przemysłowy "Helena", który trzema niegdyś świetnymi krzesłami z napisem CUBA, stojącymi przed ulicą , wprowadza w słoneczny dzień nastrój latynoskiej prowincji. Mieszkańcy Rychlika nazywają to miejsce ławeczką z serialu "Ranczo". W pobliżu Kościółek Katolicki z okresu międzywojennego i szkoła, niegdyś zbiorcza, budowana na tysiąclecie Państwa Polskiego i nigdy nie dokończona sala sportowa, będąca pamiątką po dawnych aspiracjach i ambicjach mieszkańców. Tak piękne okoliczności zainspirowały nas do wykonania naszego "pinchola" właśnie w tym miejscu. Godzinne naświetlanie sprzyjało nawiązywaniu relacji z miejscowymi, odpoczynkowi po niedospanej nocy, oraz konsumpcji lokalnej kiełbasy zapijanej różnymi napojami. Wywołane na miejscu zdjęcie zostało wypłukane w pobliskiej rzece ukrytej za polodowcowymi pagórkami. Po tym nastąpił moment przekazania Kamery naszym kolegą z Środy Wielkopolskiej, która na jakiś czas będzie portem dla Obscura. Nam pękało serce, a Obscurowi dętki. Wiemy jednak że wędruje on w dobre ręce i że niebawem wrócimy do fotografowania już w nowych miejscach i w większym składzie. Reszta dnia upłynęła nam na podróży sentymentalnej przez Smolarnię i Trzciankę pod hasłem "20 lat temu jeszcze tu było"...i drugim "20 lat temu tego tu nie było". Niezależnie od tego byli w Trzciance Król i Królowa, którzy przyjęli nas serdecznie. Spotkanie przy kolacji z anegdotami około fotograficznymi, jak zwykle przemiłe aż żal było wracać do Poznania. Dziękujemy za gościnę. Wierzymy, że "OBSCUR REAKTYWACJA" nabierze wkrótce tempa i przyniesie owoce w postaci kolejnych wypraw i fotografii.